wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 1.

*..Paulina..*
 wygrać to słowo na dziś finał z Niemkami ale damy radę jesteśmy bardzo dobre od rana mieliśmy taki trochę zły humor trener się wściekał o byle co,dobrze że nie dawałyśmy się wyprowadzić z równowagi .Wreszcie nadeszła ta,godzina weszłyśmy na murawę ,najpierw hymn nasz a potem Niemek.Zaczęłyśmy grać Niemki strasznie faulowały więc próbowałyśmy robić to samo tylko żeby nam się upiekło na przerwę schodziłyśmy z bezbramkowym remisem.Wtedy nie zdawałyśmy sobie sprawy z tego że Niemki w drugiej połowie będą bardziej groźniejsze i,strzeliły nam 4 bramki i nie mogłyśmy nic zrobić.Trener był wściekły na nas .Jechałyśmy do hotelu z 2 miejscem byłyśmy  zawiedzione ale  każdemu się zdarza  nie można cały czas wygrywać,było chociaż jedno pocieszenie że będziemy mogły im dokopać w Mistrzostwach Świata.
Dojechałyśmy do hotelu byłam zmęczona więc poszłam się umyć,potem zeszłam na dół i poszłam do kuchni tam przywitał mnie Krzysiek nasz trener ,który rozmawiał przez telefon najwyraźniej z trenerem Borussii Dortmund Jurgenem Kloppem, poszłam po jakieś lody,wybrałam najciekawszy kolor . Musiałyśmy już jechać do domu ale za niedługo mamy nowe mecze.
 *miesiąc później*
 Przyjechałyśmy do Niemiec do cudownego hotelu,po przyjeździe usiadłam przed telewizorem i oglądałam ciekawy mecz nie wiedziałam kto gra bo nie znałam tych państw.Nie wiem kiedy ale zasnęłam ,jak się obudziłam była 3 w nocy ,poszłam do mojego pokoju,wtedy już na prawdę zasnęłam,obudziłam się o 11:00,umyłam się i ubrałam,zeszłam na dół tam czekał na mnie szef kuchni,bardzo się ucieszył na mój widok.
-Bella jesteś -powiedział uradowany.
-Ona chyba nie ma na imię Bella -powiedziała Kaśka.
-Oj Kaśka chyba nie jesteś zbyt inteligent -powiedział Paolo.
-Nie prawda przecież jestem troszeczkę chociaż inteligent -powiedziała śmiejąc się .
-Nie przedrzeźniaj mnie -powiedział strzelając 'Foch' .
-Co na śniadanko?-nagle zjawił się Krzysiek z pytankiem,takim jak zawsze.
-To co sobie zrobisz -powiedziałam pokazując język.
-Dobra muszę iść zaraz wracam -powiedział czytając sms-a.
-Oto twoje śniadanie Bella -powiedział Paolo.
-Bardzo dziękuję -powiedziałam uśmiechnięta.
Zjadłam śniadanie i czekałyśmy na Krzyśka grając w FIFĘ.Nagle zjawił się Krzysiek normalnie jak on wyglądał był strasznie pijany.
-Ej koleś co żeś się tak naprał -powiedziała śmiejąc się Julka.
-No mój kolega się oświadczył i musieliśmy to uczcić -powiedział.
-Czekaj,czekaj wyszedłeś na godzinę i już się zdążyłeś tak upić ?-spytałam nie dowierzając.
-Noo...-mamrotał tam jeszcze coś pod nosem.
-Ej mówiłeś że jakiś klub przyjeżdża kiedy oni przyjadą ?-spytała Kaśka.
-O to się nie martwcie przyjadą jutro.-powiedział uśmiechnięty i poszedł do Paola.
-O MAMA MIA -krzyczał szef kuchni.
-Nie krzycz łeb mi pęka -powiedział i brał butelkę piwa.
-No chybaś zwariował -powiedział do Krzyśka Paolo.
-Ej nie ma piwa -powiedziałam ale on już wypił połowę i już nic nie kumał.
Nagle do kuchni weszła Julka,była bardzo zadyszana i zadowolona .
-Ej wiecie jacyś piłkarze przyjechali -powiedziała uradowana.Popatrzyłam na Krzyśka groźnym wzrokiem,powiedziałam Julce żeby ich zatrzymała i zaniosłam go na górę do jego pokoju.
Zeszłam na dół Julka mówiła im jakąś swoją historię,nagle zaczęła mi machać jak mnie zobaczyła spytałam się jej szeptem.
-Dobra Krzysiek śpi co im nagadałaś -spytałam.
-No już sama nie wiem -powiedziała śmiejąc się.
Nagle zobaczyłam tam...........

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam wielką nadzieję że się podoba proszę was o komentarze,miałabym do was jeszcze jedną prośbę bo prawie nikt nie czyta mojego opowiadania moglibyście troszeczkę zareklamować mojego bloga ??:( Pozdrawiam..♥

piątek, 14 czerwca 2013

Wstęp

Wieczór w Dortmundzie,nic nadzwyczajnego można powiedzieć,ale dla niektórych to nawet więcej niż tylko wieczór, gwiazdy,księżyc ludzie którzy wybrali się na spacer z ze swoimi partnerami ,w ten jedyny wieczór wszystko się zaczęło i wszystko się skończyło,jeden gest,jedno słowo a wszystko się może zdarzyć to historia warta do zapamiętania,dla niektórych miłość to uczucie nieznane,ale nawet ta osoba doświadczy to uczucie.To historia piłkarza Borussii Dortmund i reprezentacji Niemiec i piłkarki reprezentacji Polski..Ten dzień zmienił wszystko w ich życiu,nawet się nie spodziewali że na długo zapamiętają to miejsce,ten dzień tą godzinę..A historia ta zaczęła się tak.. 

-----------------------------------------------------------
Zapraszam do czytania i polecania mojego nowego bloga to będzie taki jakby dramat i romans ! :) Proszę polecicie mojego bloga ? :*